Niby wszyscy się spodziewali powrotu, ale chyba nikt nie spodziewał się, że aż takiego.
Ford zaprezentował nowego Forda Bronco. Odświeżona wersja pojawi się w trzech odmianach – 2-door, 4-door oraz Sport. O ile Sport wiemy z czym się i jak się je (a opiszę go później) to naprawdę ciekawie prezentują się opcje 2- i 4- door. Dlaczego? Przez swoją modułową budowę. Na zdjęcia widzicie auta zarówno z założonymi dachami i drzwiami, ale jak zapewnia producent będzie można te panele zdemontować.
Tego właśnie chcę – szaleństwa, a to nie jedyne na co Ford się pokusił przy nowym wcieleniu “Bronka”.
Pod maską zobaczymy silnik V6 z rodziny EcoBoost o pojemności 2.7 litra (znany chociażby z Mustanga) i dwie skrzynie biegów do wyboru – 7-biegowy manual albo 10-biegowy automat. Tak, dobrze przeczytaliście. Ford w swoim nowym SUVie upchnął zupełnie nowe skrzynie biegów, a jeżeli mam być szczery – jestem diablo ciekaw manualnej przekładni 7-biegowej. Bo 10-biegowy automat nie robi chyba na nikim większego wrażenia w dzisiejszych czasach.
Samochód będzie wyposażony w nowoczesne terenowe zawieszenie od firmy Bilstein, a wszystko stanie na 35 calowych kołach terenowych. Całości dopełnia ponad 200 dedykowanych akcesoriów dla nowego Bronco. Auto posiada selektor trybów jazdy, które pozwalają wybrać jeden z siedmiu predefiniowanych ustawień – Normal, Eco, Sport, Slippery and Sand, with Baja, Mud/Ruts i Rock Crawl dedykowany do podróżowania po skalistych drogach.
Za przełączanie napędów między 2H i 4H posłuży elektroniczny system od firmy DANA AdvanTEK uzbrojony w elektroniczne dyferencjały firmy Spicer Performa-TraK. Bronco będzie wyposażony w nowego asystenta jazdy – Trail One-Pedal Drive, który pozwoli na operowanie terenowe tylko naciskając pedał gazu. Sprytne? Sprytne. Czy psuje zabawę z off-roadu? Puryści powiedzą, że tak. Świeżaki za to dostaną pomoc.
Premiera jeszcze w tym roku, ceny od 29,995 USD i mieszkańcy USA mogą już rezerwować auta na stronie Forda.
źródło i zdjęcia: Ford USA Newsroom